poniedziałek, 26 stycznia 2015

nie potrzebuję więcej niż mam. :)


Dzisiaj mijają 3 miesiące odkąd z nim jestem. Tak wiem, to dopiero początki. Mimo to są to najcudowniejsze miesiące w całym moim życiu. Dobrze jest znać to uczucie, kiedy wie się, że komuś na nas zależy, kiedy okazuje to na każdym kroku. Kiedy zobaczy, że jestem smutna, przytuli, bo wie, że to lubię.Całuje mnie w czółko, bo wie, że to kocham.  Kiedy idziemy razem, łapie mnie za rękę tak, jak bym miała pewność, że nigdy jej nie puści. Nie zabrania mi robić tego co lubię, bo wie, że zniszczyłby pewną część mnie. Nie rani mnie, to w nim znalazłam idealnego chłopaka, przyjaciela i kumpla w jednym.  Wystarcza mi sama świadomość tego, że jest. Jest troskliwy, nawet bardzo, ale nie bywa to udręką. Często udowadnia, że kocha lub po prostu mi to mówi.  Czuję się przy Nim bezpieczna i czuję, ze jestem Jego oczkiem w głowie, dziewczynką, której nie pozwoliłby skrzywdzić.
Co w nim polubiłam? Wszystko co było widać na pierwszy rzut oka - było to nie do ominięcia. Przyciągnął śmiałością i pewnością siebie. Od początku naszej znajomości poznaję wciąż jego charakter i wnętrze, które wydaje się nie mieć końca. To miłe, bo bardzo często mnie zaskakuje. Lubię jak mnie drażni, zaczepia po to, abym się trochę pośmiała, lubię jak mnie przytula do takiego stopnia, że nie mogę oddychać. Lubię przy nim zasypiać, a poranki u jego boku stają się rajem.





Co więcej doszłam do wniosku, że gdy gdy ludzie mówią o swoich związkach z drugą osobą, gdy mówią o obchodzeniu rocznicy, pierwszej, piątej, czy dwudziestej często słyszą gratulacje. Faktycznie, jest to miłe, ale czy to jakiś wyczyn trwać przy osobie, którą się kocha, przy której CHCE się być, a nie MUSI? Czego gratulujemy? Przecież bycie z osobą darzoną przez nas miłością i bycie obdarowanym miłością jest czymś wspaniałym, jest szczęściem. Nie gratuluje się za to tak jak za zdanie prawo jazdy, ukończenie szkoły czy zdobycie pracy.








Ferie mi służą, jestem pełna sił, energii i dobrego nastawienia. To wszystko dzięki dużej ilości wolnego czasu, którego mi brakuje w czasie szkoły, a co za tym idzie mam czas dla znajomych, przyjaciół i dla M, to jest w tym wszystkim najważniejsze.Oby reszta tej przerwy od szkoły była równie miła jak jej początek.
Musimy wiedzieć, że każdego ranka, po przebudzeniu otrzymujemy kredyt w wysokości tysięcy sekund życia na dany dzień. Kiedy wieczorem kładziemy się spać, niewykorzystana reszta sekund nie przejdzie na następny dzień. To, czego nie przeżywa się wciągu dnia jest na zawsze stracone, pochłonięte przez wczoraj, Każdego następnego ranka rozpoczyna się ta sama magia, znowu otrzymuje się daną liczbę sekund życia i zaczyna się grać w nieodwracalną grę. Dlatego cieszmy się każdą chwilką, musimy wiedzieć, że tak własnie trzeba.






Stwierdziłam, że jestem niesamowicie sentymentalna. Przywiązuję się bardzo mocno nie tylko do ludzi, ale także do miejsc, zdjęć, wspomnień, do których często zdarza mi się wracać. Miło czasem cofnąć się o ten rok czy dwa wstecz, poprzeglądać wpisy, przypomnieć sobie jakie uczucia mi wtedy towarzyszyły, czy byłam szczęśliwa, czy to był dobry czy zły okres w moim życiu. Lubię te chwile, kiedy mogę oderwać się od rzeczywistości i całkowicie  zanurzyć we wspomnieniach. Jak to dobrze, że mam tego bloga, że zapisywałam swoje myśli, przelewałam tu swoje uczucia, to tak jak z pamiętnikiem, jednak nigdy nie przestawię się  z powrotem do prowadzenia go w formie zapisków w zeszycie, zdecydowanie wolę tą formę. Wracam nie tylko do słów, ale także do zdjęć i uśmiech mimowolnie pojawia się na twarzy. Uwielbiam takie wędrówki po archiwum, dają tak wiele radości.



Jeżeli macie pomysł na wpis - napisz do mnie, a postaram się tu poruszyć dany temat.
Jeżeli macie chęć popytać, śmiało.
ASK



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz