sobota, 31 maja 2014

A najlepszym uczuciem jest osiągnąć tyle, na ile nie liczył nikt.

 Oby więcej tak pięknych dni jak ten dziś. Sobota na pełnym chillout'cie jaki jest tylko możliwy.
Dziękuję Żaneta, za wspaniałe przedpołudnie, za masę śmiechu i nawet trochę stresu. Za kawę, za "zakupy" i nasz zakup życia, czyli małe co nieco na rękę, bo tak bardzo lubimy pierdoły. Nie ważne, że miała być to torba i szukanie sukienki, bo mimo to jestem zadowolona.
Gratuluję Ci jeszcze raz z całego serducha Muszelki Wigier, bo zasłużyłaś sobie na to ciężką pracą, masą wysiłku i poświęconego czasu. Możesz być z siebie dumna w stu procentach. Obyś zawsze miała tą satysfakcję i uśmiech na twarzy jaki gościł Ci przez cały piątek i sobotę.

Drugą część dnia spędziłam z Sylwią, tak bardzo brakowało mi tej małpy, tak bardzo się za nią stęskniłam, że te sześć godzin dziś spędzone razem zleciało migusiem. Mam nadzieję, że teraz będzie troszeczkę więcej luzu i takich wypadów będzie o wiele więcej. Masa wspomnień z czasów harcerskich, zrobienie kilku kilometrów dobrze mi zrobiło, mój humor zmienił się o 360 stopni, dzięki czemu odżyłam na nowo.


Mimo tych wszystkich nieprzyjemnych sytuacji minionego tygodnia czuję, że może być dobrze, że są ludzie, którzy zawsze przy mnie będą, bez względu na humor czy nowych znajomych. Cieszę się, że nie jestem sama, że mam wsparcie w innych, to bardzo ważne.

Czas na historię, przecież praca się sama nie napisze, a już na samą myśl mam dość.
+ w poniedziałek czas zaliczyć test mundurowy, zebrać się w garść, nie myśleć o tym co złe tylko skupić się na tym, aby wszystko wypadło jak najlepiej.
A po wakacjach witaj zst? Bardzo możliwe.



wtorek, 27 maja 2014

Sens tkwi w tym, by odszukać coś, co nie pozwoli nam się poddać.


Co raz częściej można zauważyć, że nie mówimy wszystkiego swoim bliskim znajomym. Nie potrafimy zaufać im tak w pełni. Boimy się, że inni również się o tym dowiedzą. Być może ludzka pazerność na wszystko jest powodem takiego zachowania. Chamstwo, które szerzy się wśród młodzieży również wpływa na to, że ludzie przestają sobie ufać. Rzadziej spotyka się teraz osoby, które pomagają bezinteresownie i interesują się losem innych. Często jest tak, że pokazujemy tylko swoją jedną stronę. Nie potrafimy otworzyć się przed kimś, kto w jakiś sposób nas kiedyś zawiódł. Tak często czujemy się samotni. Nie mamy osób, z którymi moglibyśmy porozmawiać. Szkoda, bo dopadają nas wtedy najgorsze myśli. Niestety nie odwróci się szklanki do góry dnem, jeśli się zbiła.




poniedziałek, 26 maja 2014

To, czego się boisz jest najwięcej warte...


... to dzięki mamom możemy cieszyć się każdego dnia. Pokazują nam jak można w piękny sposób bawić się i uczyć, mamy możliwość odkrywania świata  na nowo. Uczą nas jak być dzielnym, jak radzić sobie z problemami i jak pokonywać przeszkody, które pojawiają się na naszej drodze każdego dnia. Dzięki nim pokonujemy nieśmiałość i możemy liczyć na ich wsparcie w każdej sytuacji.Dają nam energię do dalszego działania, po mimo tego, że czasem się z nimi kłócimy, bo "wiemy lepiej" co jest dla nas lepsze. Pokazują nam, że w życiu nie zawsze jest tak kolorowo i trzeba mieć cierpliwości w wielu sytuacjach. Wprowadzają nas w dorosłe życie, ucząc jednocześnie odpowiedzialności za nasze czyny. Uczenie się na własnych błędach jest najlepszą lekcją z której wyciągamy wnioski. Bez Nich życie nie byłoby przepełnione radością i chwilami wzruszenia.


Ognisko integracyjne, ludzie, atmosfera i fenomenalny powrót do domu, coś pięknego!
Oby więcej takich wieczorów :)

niedziela, 25 maja 2014

Zgubić się to żaden wstyd. Wstydem jest nie szukać właściwej drogi.

Z trudem patrzy się na ludzi, którym kiedyś pomogliśmy a teraz przechodzą obok nas tak obojętnie. Wiele razy miałam okazję obserwować jak ludzie się staczają. W życiu jest tak, że jak jesteś już na samej górze to inni różnymi sposobami próbują ściągnąć Cię na dół, abyś nie był lepszy. Kiedyś ludzie bardziej potrafili wyrażać swoje uczucia i emocje. Dzisiaj każde wypowiadane słowo jest przemyślane kilkanaście razy dla pewności, że nie powiemy czegoś, co innym mogłoby się nie spodobać. Ludzie powinni mówić wprost o tym, co im przeszkadza, itd. Nie chodzi mi tutaj o wypominanie sobie wszystkiego, tak od razu i na siłę. Czasami warto delikatnie nakierować drugą osobę, że to, co mówi podczas rozmowy nie podoba się Tobie. Takie proste zdanie, które pokaże, co my o tym myślimy. Wyrazimy w ten sposób własne stanowisko. Pójdziemy o krok do przodu.


Wiele jest takich sytuacji w życiu, kiedy widzimy jak inni chcą nas zniszczyć. Właśnie życie polega na tym by się nie poddawać i iść do przodu. Pokazywać tym wszystkim złym ludziom, że w porównaniu do nich jesteśmy coś warci. Potrafimy zawalczyć o swoje marzenia i je spełniać. Niektórzy ludzie potrafią perfidnie wykorzystać naszą słabość i to w jakim momencie życia się znajdujemy. Potrafią tylko niszczyć, a sami nie potrafią zbudować  czegoś konkretnego. Zazdrość i nienawiść jest głównym powodem takich zachowań. Warto nie pokazywać swoich słabości, osobom, które tylko z pozoru wydają się miłe.


ASK ASK ASK
TUMBLR

sobota, 24 maja 2014

Nie ważne jacy jesteśmy na zewnątrz, bo liczy się to czego zobaczyć nie można.


Warto usiąść gdzieś, z dala od wszystkich tych bliskich, a za razem fałszywych osób. Usiąść tak z dala od tego gwaru i hałasu, jaki towarzyszy nam każdego dnia. W miejscu, które napawa nas spokojem. Pozwala odetchnąć od codziennego życia, nabrać siły i energii do dalszego działania. Można nazwać to ucieczką i odcięciem się przez chwile od świata, który czasami przytłacza. Każdy z Nas ma chyba takie miejsce, w którym może racjonalnie zebrać myśli. Taki spokój pomaga wyciszyć się człowiekowi. Złe emocje opadają i człowiek zaczyna patrzeć zupełnie inaczej na życie. Przez krótki ułamek chwili patrzymy na życie inaczej. Tak pozytywnie. Tylko powracając do szarej rzeczywistości te wszystkie przemyślenia ulegają zniszczeniu. Dlaczego? Bo ludzie się nie bronią. Pozwalają się zniszczyć. Każdy z nas ma swoją tarczę obronną zbudowaną z rzeczy, które pomagają przetrwać. Więc należy ją wykorzystać za każdym razem, kiedy czujemy się słabi



Długi spacer w dobrym towarzystwie i pięknym miejscu to jest to.
Oby ten weekend się nie kończył. :)

czwartek, 22 maja 2014

Z biegiem czasu na te same rzeczy patrzymy już inaczej.

 Każdy ma w sobie słabości, które czasami są trudne do przezwyciężenia. Małe lub duże, ale jednak są. Niektórzy próbują je zwalczać. Czasami wychodzi im to lepiej, czasami gorzej, ale po mimo wszystko starają się. Warto pracować nad samym sobą i pokazywać innym, że można coś dzięki temu osiągnąć. Jeśli bardzo się uprzemy to można dojść do wyznaczonego celu. Trzeba przede wszystkim chcieć zmienić coś w swoim życiu. Zmienić coś, co może w przyszłości przynieść nam jakieś rezultat. Nasza praca nigdy nie jest bezowocna, pod warunkiem, że z całego serca bardzo czegoś pragniemy.

Życie pisze nam różne historie. Zarówno te dobre, jak i te złe, które wywołują w Nas łzy. Są rozstania, powroty, problemy, które tylko na pozór wyglądają strasznie. Ludzie nie wiedzą, co będzie w przyszłości i obawiają się jej. Tylko od nas zależy jak my ułożymy swój los. Sami decydujemy o tym, co będziemy mieć. Każdy sam układa swój scenariusz, w którym gra główną rolę. Sami dobieramy poszczególnych aktorów i budujemy coś na solidnych podstawach. To my musimy zdecydować czy zaufamy komuś, kto chce wejść w nasze życie. Nie jest łatwo utrzymać się w postawie prostej by być zauważonym, chociaż w jakieś odrobinie przez innych ludzi, ale warto próbować i starać się pokazywać, że jednak mamy coś do przekazania. Każdy z Nas ma w sobie coś wyjątkowego i bardzo bogate wnętrze, o którym należy pamiętać. Są ludzie, którzy potrafią popatrzeć na to, co mamy wewnątrz siebie.



 Każdy zmaga się z problemami, które nasilają się z dnia na dzień. Czasami nie potrafimy ich rozwiązać, tylko czy na pewno? Człowiek jest bardzo trudną istotą, ponieważ sam się zagłębia w to wszystko tak bardzo, że znajduje sobie problemy. Może być on łatwy do rozwiązania, ale sami sobie kładziemy kłody pod nogi. Tak szczegółowo wszystko analizujemy a pod wpływem tych wszystkich myśli gubimy się całkowicie i nadal jesteśmy w punkcie wyjścia. Wiem, że nie jest łatwo nie myśleć. Każdy zastanawia się, co mógłby zrobić, tylko pamiętajcie, że w nerwach i stresie nic racjonalnego a przede wszystkim rozsądnego Wam nie wyjdzie. Z problemem trzeba się przespać i na spokojnie przeanalizować wszystkie za i przeciw. Uwierzcie, że wyjdziecie na tym o wiele lepiej.

Właśnie często bywa tak, że tak bardzo chcemy wiedzieć, co jest prawdą. Tylko później, jeśli się jej dowiemy to przeważnie powracamy do punktu wyjścia i jednak nie chcielibyśmy jej znać. Więc gdzie tu jest punkt kulminacyjny tego wszystkiego? Nie ma. Koło się zamyka. Z jednej strony boimy się prawdy, a z drugiej chcielibyśmy ją poznać. Czasami taki strach przemawia przez nas i zadajemy sobie milion pytań czy na pewno chcemy wiedzieć jak jest.  Prawda jest najmocniejszym ciosem, który dostajemy od drugiego człowieka. Chcąc czy nie chcąc dowiadujemy się prawdy o sobie, innych i decyzjach, jakie podejmujemy.



psss...
W oczekiwaniu na siostrę!

Każdy dzień jest nowym początkiem, więc weź głęboki oddech i zacznij od nowa.

 Dużym problemem większości ludzi jest to, że nie potrafią znaleźć szczęścia w teraźniejszości, tylko rozpamiętują przeszłość, która wydaje im się być idealna. Tak często powracamy do wspomnień, które w jakiś sposób nas umacniają. Powracamy również do tych czasów, w których nie było dobrze. Zaczynamy rozmyślać nad tym, co było kiedyś. Tylko czy to ma sens? Myślę, że nie. Zaczynamy gdybać, a to do niczego nie prowadzi. Nie pomoże nam to jakoś w dalszym życiu. Czasami pragniemy wrócić do przeszłości, bo było nam tam w jakiś sposób dobrze. Tylko czasu nie da się cofnąć. Trzeba iść do przodu i nie patrzeć w tył. Powinniśmy szukać nowych perspektyw i motywacji. Jest tyle rzeczy, które wywołują w nas radość. Więc dlaczego każdego dnia nie czerpiemy z tych wszystkich możliwości, jakie daje nam życie?

 Wielu z Nas nie wie, czego chce. Nie ma jakiegoś celu w życiu, do którego chciałby dążyć. Czasami trudno jest nam znaleźć coś, co sprawiałoby nam jakąś przyjemność i satysfakcję. Bywa tak, że człowiek szuka tego całe życie, a na końcu okazuje się, że miał to bardzo blisko siebie. Tak wiele chcielibyśmy zrobić w życiu, lecz czasami braknie nam sił, a czasami ochoty by to realizować. Tylko od Nas samych zależy, czy będziemy chcieli iść do przodu i pokazywać sobie samym, że jesteśmy w stanie osiągnąć to, czego chcemy. Pokazujemy sobie, że jednak jesteśmy silni w dążeniu do celu. Jeśli chcemy coś bardzo osiągnąć i zdobyć to tak się stanie. Każdy z Nas ma w sobie ducha walki, więc warto go wykorzystać.
Każdy z nas ma swój początek. Czasami trzeba po prostu usiąść i popatrzeć ile robimy dla innych. Każdy z nas jest wyjątkowy. Każdy ma marzenia, pasje i wspomnienia, które są najpiękniejsze w naszym życiu. Trzeba iść do przodu po mimo upadków. Nie sztuką jest upaść, lecz sztuką jest wstać i iść do przodu. Z podniesioną głową dumnie i pewnymi krokami stąpać po drodze, która prowadzi nas gdzieś do nieznanej nam krainy. Nie warto się odwracać i cofać. Trzeba wierzyć w siebie i własne możliwości.







Ludzie tak bardzo marudzą, że nic im w życiu nie wychodzi. Pewnie wielokrotnie zastanawiali się dlaczego. Tylko czy uzyskaliście pełną odpowiedź na zadane sobie pytanie? Wydaje mi się, że nie. Ludzie często zapominają, że jeśli chcemy do czegoś dojść to należy iść do przodu, a nie stać w miejscu. Przeważnie jest tak, że patrzymy na to, co nam ucieka i nic z tym nie robi. Pobudka! Trzeba iść za swoimi celami. Musimy je gonić, jeśli bardzo chcemy je zdobyć. Gdy nie poruszymy się z miejsca i będziemy tkwić jak taki słup wbity w ziemię nie będziemy zadowoleni ze swojego życia. Zaczyna się wtedy wieczne marudzenie i wspominanie każdemu w około jakie to życie jest złe i niedobre, że nic się w nim nie dzieje. No więc macie teraz odpowiedź na pytanie, co trzeba zrobić by w końcu zmieniło się coś. Byście poszli do przodu. Pamiętajcie, że strach to wasz najsłabszy przeciwnik. Jesteście w stanie go pokonać.

środa, 21 maja 2014

Zacznij iść a droga sama się znajdzie.


 Ostatnio często spotykam się z sytuacjami, kiedy ktoś w naszym bliskim otoczeniu jest wyśmiewany przez innych lub traktowany "z góry". Powodem takich zachowań są często chore ambicje osób, które zazdroszczą nam tego czy tamtego. Spotkałam się również ostatnio z podejściem "musisz robić wszystko tak, jak ja tego chcę". To totalnie przez pewien czas zbiło mnie z właściwego toku myślenia. Podporządkowanie się im, tylko po to by oni czuli się dowartościowani? Zdecydowanie nie. Dziwne jest dla mnie to jak ludzie wręcz bardzo ulegają drugiej osobie tylko po to by mieć coś w zamian. Wyznaczanie szczęścia przez drugą osobę, No jak tak można? Pamiętajcie by nie ufać tak szybko nowo poznanym ludziom i uważać również na tych, którzy już w jakiś sposób nas zawiedli.
 Czasami tak wiele chciałabym powiedzieć. Wyrzucić z siebie to, co tak bardzo  mnie męczy i leży mi na sumieniu. Bycie szczerym jednak ma swoje wady. Więc wniosek z tego, że lepiej się nie odzywać i tylko patrzeć jak posępne spojrzenia lądują na Tobie. Nie rozumiem jak można tak po prostu oceniać człowieka po tym, jeśli nie zamieniło się z nim kilkunastu zdań. Pozory mylą i to bardzo. Czasami ciężko jest wyrzucić z siebie to, co nas boli. Może dlatego, że jesteśmy przyzwyczajeni do samotności i nie mamy, komu tego powiedzieć.
Każdy chciałby tak bardzo coś zmienić. Czasami w swoim życiu a czasami w sobie, lecz czasami po prostu nie da się tego zmienić. Możliwe, dlatego, że po przemyśleniu tego wszystkiego jednak stwierdzamy, że jest nam dobrze jak teraz. Są chwilkę, które przychodzą tak niespodziewanie. Czasami odejście kogoś bliskiego, wypadek lub po prostu zwykła niechęć przebywania z drugim człowiekiem sprawia, że zamykamy się w jakiś sposób w sobie. Możliwe, dlatego, że nie mamy, do kogo się zwrócić o pomoc by po prostu porozmawiać i wyżalić się tak zwyczajnie. Tylko przydaliby się ludzie pełni zaufania, którzy nie powiedzieliby tego dalej. Tylko czy w dzisiejszych czasach na prawdę znajdziemy taką osobę? Taka, która rozumiałaby nas w 100%. Myślę, że jednak nie.

Nie słowa tylko spełnione obietnice budują zaufanie.

Nie wzoruj się na innych, rób tak aby inni wzorowali się na Tobie. Tak wiele się dzieje. Wszystko obraca się tak gwałtownie w około nas. Tylko czy potrafimy dostrzec te wszystkie najdrobniejsze rzeczy? Myślę, że nie. Każdy się zmienia z dnia na dzień. Może tych zmian nie widać gołym okiem,  ale na prawdę tak jest. Każdy ma swój odmienny styl, upodobania, pragnienia, marzenia, itd. Mogłabym wiele tutaj wymieniać. Niby każdy dzień jest taki sam. Gdyby tak bardziej się w to wgłębić, to tak nie jest. Faktem jest to, że monotonia przejmuje większą część każdego naszego dnia ale pozostała reszta jest inna. Nasze nastawienie jest najważniejsze. To właśnie ono sprawia, że patrzymy z innej perspektywy na życie. Trzeba starać się myśleć pozytywnie i sprawiać byśmy byli zadowoleni z tego co robimy. Cały czas biegniemy i gonimy coś, co nieustannie nam ucieka. Pewnie nie raz zadajecie sobie pytanie: "Czy na prawdę tego chce?" Tutaj każdy z osobna powinien odpowiedzieć na to pytanie. Najważniejszą rzeczą w życiu każdego z Nas powinno być Szczęście, bo to właśnie ono buduje człowieka od środka.



Tak często ludzie podejmują pewne decyzje do których dążą. Tworzą coś, co napełnia ich jakąś taką malutką nadzieją, że może jednak się uda. Każdego dnia starają się coś zmienić i urozmaicić życie. Więc dlaczego po pewnym czasie ta radość wygasa? Dlaczego w człowiekowi zanika ta chęć pójścia dalej? Ludzie często podejmują się czegoś, a jak przyjdzie co do czego to rezygnują. Jeśli chcemy się czegoś podjąć to dobrze byłoby zastanowić się czy na pewno damy radę. Rezygnacja nie przyniesie nam pożądanych efektów. Jeśli budujemy coś od podstaw nie pozwólmy by ktoś wkradł się w te mury i zaczął sprawiać, że powoli się rozpadają.




Dąż do doskonałości. Nie naśladuj innych. Wytycz swoje ścieżki. Doceń siebie. Zaufaj intuicji. Nie odwracaj się. Bierz szczęście garściami. Uśmiechaj się każdego dnia. Kochaj. Uwierz w ludzi. Bądź sobą. Nie cofaj się w przeszłość. Nie udawaj. Przestań oszukiwać siebie. Zdobywaj wytyczone cele. Staraj się ze wszystkich sił. Bądź najlepszym przyjacielem. Szanuj. Żyj. Twórz. Nie bądź egoistą. Nie odpuszczaj. Walcz. Spójrz w lustro i uwierz, że możesz wszystko. :)




Uwielbiam takie dni jak dziś, kiedy słońce za oknem potrafi zdziałać cuda, ludzie od razu są szczęśliwsi i pięknie wyglądają, bo z uśmiechem im do twarzy. Lubię zrobić sobie czasem luźniejszy dzień i spędzić go w doborowym towarzystwie. Słuchanie świetnego głosu Dominiki i oglądanie Żanety jak robi to co kocha, jak ukazuje siebie w tańcu poprawiło mi bardzo humor, był to dobry pomysł na spędzeniu trochę czasu w trakcie zajęć lekcyjnych.
Teraz chwilka dla mnie, na herbatę, na przemyślenie kilka spraw, na napisanie kilka tekstów i niebawem kierunek trening.
Tak trening, jestem very very, że wróciłam na zajęcia, że robię to co kocham, nie tracąc swojego czasu na rzeczy mało ważne. Jedną ze spraw, które mnie ostatnio cieszą jest fakt, że w piątek przyjeżdża siostra, za którą się bardzo bardzo stęskniłam i będę mogła spędzić z nią cały weekend, co sprawia, że na mojej mordce automatycznie maluje się uśmiech. Przeżyć ostatnie dwa dni w szkole i będę w niebie, naprawdę.




ASK ASK ASK
TUMBLR

wtorek, 20 maja 2014

Nie musisz wierzyć w cuda, wystarczy wierzyć w siebie.


Tak często nie zdajemy sobie sprawy z naszych błędów. Nie wyciągamy wniosków z lekcji przez którą przeszliśmy. Zastanawiałam się ostatnio co jest tego powodem. Doszłam do wniosku, że nie jesteśmy gotowi  spojrzeć na swoje błędy. Widzimy je u innych, a kiedy tylko nam wytykają nasze, wściekamy się i obrażamy. Ludzie mówią prawdę, a my ją odrzucamy bo wiemy "jak jest lepiej". Nie możemy przecież stracić dumy jaką nosimy. Czasami zamiast powstrzymać się od wypowiedzenia nieodpowiednich słów tak po prostu bez przemyślenie rzucamy je osobie, która stoi przed nami. No właśnie. Czy takie rozmowy odbywają się w cztery oczy? Przeważnie nie. Dlaczego? Bo ludzie to tchórze, którzy wolą napisać w głupiej wiadomość, bo tak jest łatwiej i prościej wyrażać uczucia. Później tylko chodzą i użalają się nad sobą, bo zrobili tak a nie inaczej. Tylko oni nie mają drogi powrotu. Nie można wrócić po raz kolejny.  Następuje wielkie rozczarowanie i zdziwienie, że nie ma się kolejnej szansy. Warto wyciągać wnioski z każdej lekcji jakie daje nam życie. Patrzenie na siebie z boku i przeanalizowanie samych siebie, otwiera drogę by podjąć kolejny krok w wybraniu właściwej drogi.


Wymaganie od siebie coraz więcej jest najlepszą drogą do osiągnięcia sukcesu. Po dłuższym czasie będziemy zadowoleni z samych siebie, że potrafimy tak wiele. Każdego dnia udoskonalamy siebie. To taka motywacja dla nas. Jeśli zaczyna układać nam się coś, do czego długo dążyliśmy, stajemy się silniejsi. Poznajemy siebie. Odkrywamy te wszystkie rzeczy, które gdzieś tam w nas siedziały i nie miały możliwości rozwoju. Umacniamy siebie w przekonaniu, że jednak potrafimy to zrobić pomimo wielu przeszkód. Powoli tuptamy schodami do naszych marzeń. Wszystko robimy dla samych siebie. Nasze starania nie wyjdą na marne, bo zawsze się przydadzą w dalszym życiu. Dzięki własnemu doświadczeniu możemy nakierować wiele innych osób. Więc warto się starać i nie poddawać przy pierwszym mocniejszym zakręcie.


"Musisz uwierzyć w siebie jeśli chcesz żyć tak jak sobie wymarzyłeś. Nie wystarczy marzyć. I nawet jeśli zdarzy się kryzys tej wiary w siebie, jeśli zwątpisz, to za każdym razem wracaj w tamto miejsce, w miejsce, w którym stwierdziłeś, że uda ci się, że będziesz próbował aż do skutku. Musisz być pewny siebie i tego, czego chcesz od życia. Życie ma wszystko czego pragniesz, wystarczy wyciągnąć po to ręce. I trzymać je przez chwilę w górze. Może chwilę, może kilka lat, ale uparcie je trzymać."

















poniedziałek, 19 maja 2014

Naprawdę są takie dni, w których mamy wszystko.


 Nie wiem czym jest życie jednak wierzę, że nie polega na bezczynnym patrzeniu na świat. To walka i wspinaczka na szczyt. To pokonanie siebie nawet gdy bezradnie zwisamy nad przepaścią. Zawsze znajdzie się nowa przeszkoda, kolejna góra którą chcemy poruszyć, kolejna walka którą możemy przegrać. Zdarzają się nam porażki jednak to nie one są powodem do wstydu. To brak chęci do dalszej drogi pozbawia nas szacunku w cudzych oczach. Życie jest ciężkie, jasne ale trzeba się uodpornić. Uśmiechać bo czasem widoki są naprawdę nieziemskie więc idź i daj radę. Zaciśnij pięści i wstań a będziesz mógł z dumą spojrzeć sobie w oczy gdy w końcu będziesz tam gdzie zmierzałeś cały ten czas zwany życiem.





Boimy się zmian, zwłaszcza tych, których konsekwencji nie możemy przewidzieć oraz tych, które uczynią nas szczęśliwszymi, ale obniżą jakość naszego życia. Boimy się krzywdzić ludzi, a tym samym skazujemy się na to, by nasze przywiązanie do nich, ograniczało nas, nasze ambicje i marzenia.Jeśli chcemy być szczęśliwi, musimy mieć odwagę być od czasu do czasu być egoistami, sukinsynami i chamami. Mieć odwagę rzucić wszystko w cholerę i odejść. Mieć odwagę kochać najbardziej siebie samego. Kto tego nie rozumie, jest albo nieśmiertelny albo zwyczajnie głupi.
Tęsknimy, choć nie mówimy o tym, bo przecież nie ma się czym chwalić. Myślami zbyt często wracamy do przeszłości, w której się zatracamy. Próbujemy żyć na nowo, ale wciąż mamy za sobą niedomknięte rozdziały. Nieraz już na starcie tracimy to, co mamy. Boimy się ryzyka i nie ryzykujemy. Chcemy walczyć, ale nie do końca potrafimy. Jesteśmy silni, choć tak często zbyt słabi. Niszczymy to, co kochamy, kochamy to, co niszczymy. Gubimy się, ciągle się gubimy, upadamy, przegrywamy, rozpadamy się wewnętrznie, płaczemy, śmiejemy i znów gubimy... Zdobywamy szczyty, chwilę później je tracimy. Nie wiemy jak żyć, nie wiemy komu ufać i coraz częściej brakuje nam siły.



Mimo wszystko uwielbiam ten poniedziałek. Zwolnieni z lekcji, jako niespodzianka na początek tygodnia, lubię to.




MUZYKA
ASK ASK ASK

niedziela, 18 maja 2014

raz na jakiś czas zaciągnąć się mocno życiem.

Jaki jest sens w codziennym załamywaniu się i niszczeniu swojej psychiki? Nie lepiej jest wstawać rano i cieszyć się z każdego danego dnia? Życie to metoda prób i błędów. Chodzi o to by brać z niej wystarczająco dobre wnioski by się znowu nie powtórzyły. Co się stało to się nie odstanie, więc pora podnieść dupę z fotela i iść przez z życie z podniesioną głową. Życie jest zbyt krótkie by pozwolić sobie na dni rozpaczy i dołowań. Żyj tym co masz aktualnie, każdy drobiazg ma znaczenie.


Pamiętaj, nigdy nie możesz poddawać się w połowie drogi. Jeśli już zaczęłaś coś robić, skończ to. Niezależnie z jakim skutkiem, czy efektem. Podjęłaś się jakiegoś zadania to doprowadź je do końca. Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto. Nie odpuszczaj, gdy wiesz, że możesz wygrać. Nie wmawiaj sobie, że nie dasz rady. Nabierz powietrza w płuca i brnij do przodu. Stań oko w oko z własnymi słabościami. Później uderz i tym samym rozpocznij walkę. A następnie ją wygraj, bo stać Cię na to.


Odnajdź w codziennej szarości kilka tęczowych barw, a na usta wkradnie się uśmiech. Dostrzeż w kilkunastu spojrzeniach to jedno, które jest kierowane wyłącznie do Ciebie, a odmieni to twoje życie. Wsłuchaj się w słowa, a odnajdziesz to czego szukasz. Wpatruj się w szczegóły, a przyniesie Ci to szczęście. Podaruj uśmiech, a nigdy nie poczujesz samotności. Dawaj radość, a smutek nigdy nie zapuka do Twego serca. Otwórz swe serce na uczucia, a wszystko stanie się piękne. Przestrzegaj tych kilku prostych prawd, a kiedy śmierć zapuka do twych drzwi uśmiechniesz się i będziesz czuć szczęście, że nie zmarnowałeś życia.




pssss.
DZIAŁKUJEMY SOBIE!

sobota, 17 maja 2014

Walczyć ponad wszystko, gdy jest chwila zwątpienia.

Czuję jak mój świat nagle się zmienia. Jak moje życie kręci się wokół jednego schematu. Nie wprowadzam żadnych nowości, czerpię siłę z tego co mam, lecz są momenty zawahania, kiedy odczuwam pewien niedosyt i pustkę, od której chcę się uwolnić i uciec. Zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo ranię swoje wnętrze i duszę. Mam marzenia, plany, które są głęboko skryte w mojej podświadomości, ale nie robię nic, aby się one spełniły. Boję się rozczarowania,a może porażki. Powinnam przeciwstawić się własnym słabościom, a nie stać w miejscu i czekać.

 Każdy najdrobniejszy szczegół, moment ma wpływ na naszą przyszłość. Każdy dzień ma wpływ na nasze życie. Wszystko może się zmienić pod wpływem jednej sekundy, pod wpływem jednego wydarzenia. Czasem jeden ruch, jedno słowo może sprawić, że całe nasze życie będzie wyglądać zupełnie inaczej. Każdy z nas chciałby wrócić do pewnego, być może przełomowego momentu w swoim życiu i coś w nim zmienić. Ale nie zauważamy tego, że zmieniając go nasze życie nie zmieni się tylko o tą jedną kwestię. Zmieni się wszystko. Nie moglibyśmy zachować reszty z teraźniejszości, gdybyśmy zmienili przeszłość. Przyszłość nigdy nie będzie doskonała. Zawsze będzie coś kosztem czegoś, nie można mieć wszystkiego. Żadna wersja, nawet ta zmieniona nie byłaby do końca taka jak byśmy chcieli.






Dziękuję dziewczyny za te dwa dni szaleństwa, za ogromną ilość śmiechu, za świetną zabawę i możliwość odskoczni od codzienności i monotonni. Chyba tego było mi trzeba, wypadu poza miasto, trochę chillout'u.

piątek, 16 maja 2014

Pamiętaj, że nie wszystko jest takie jak widzisz.

A za oknem deszcz... Leżę w łóżku ze słuchawkami w uszach i patrzę na te spływające po oknie krople. Zastanawiam się nad sensem bycia. Myślę o innych, o tym jak mają dobrze  w życiu, ale czy tak jest naprawdę? Każdy ma problemy, jedni mają mniejsze, inni większe. Jednak dla każdego ten mniejszy czy większy problem jest czymś co na pewno przeżywa. Zastanawiam się czy warto rozdrapywać przeszłość? Może lepiej nie oglądać się za siebie i rozpocząć nowy rozdział? Może warto postawić sobie jakiś cel? Do którego będę dążyła. Tym celem może być osoba, rzecz, cokolwiek czy ktokolwiek. Jeszcze tyle przede mną, więc nie powinnam marnować czasu nad zamartwianiem się. Czas iść do przodu, nie oglądając się za siebie.











A dziś bawmy się, cieszmy się weekendem.



ASK ASK ASK
MUZYKA
TUMBLR

czwartek, 15 maja 2014

Nie za coś, lecz pomimo wszystko

Już wiosenny, ale jeszcze chłodny wieczór. Moje ukochane łóżko, kubek z gorącą owocową herbatą. Siedzę wygodnie a wszystko wokół mnie nabiera nowych barw. Tak cudownych i nierealnych, że boję się oddychać w obawie, że znikną, gdy mocno wciągnę orzeźwiające powietrze do płuc. Melancholijna muzyka gra w głośnikach. Zamykam oczy, odpływam. Nie ma mnie już w tym domu, na tym łóżku, w tym czasie. Wracam do chwil, które już przeminęły i nigdy nie wrócą. Nie jest to jednak sprawiająca ból tęsknota za tamtym czasem, o nie. Mimowolnie uśmiecham się, gdy przypominam sobie momenty spędzone w tamtym miejscach, z tamtymi ludźmi. I jest mi dobrze, tak zwyczajnie spokojnie. Nie czuję żadnego stresu, niepokoju, strachu. Przy dźwiękach muzyki, tak kojących i odprężających wybieram sobie chwile, chwile szczęśliwe, które zapamiętam do końca życia. Herbata już nie parzy mnie w dłonie. Wystygła. Muzyka cichnie, już jej nie słyszę. Wracam. Otwieram oczy. Łapię powietrze, głęboko w płuca. Uśmiecham się, po raz ostatni. Odkładam kubek w bezpieczne miejsce, żeby nie stłukł się przypadkiem. Jeszcze raz odtwarzam znajome melodie. Nie bolało, uśmiech pozostał.


Postanowiłam....Przede wszystkim częściej się uśmiechać, nawet bez powodu. Mniej narzekania, więcej optymizmu. Po prostu więcej radości z tego cholernie marnego, przygnębiającego, szarego życia.
Chcę bezwzględnie i bez przymusu patrzeć na życie i widzieć same pozytywy. Nie chować się przed uczuciami, ale pokazać wszystkim co skrywa się w duszy. Mieć rozbujaną fantazję na każdy temat niezależnie od przeciwności życia. Po prostu realizować każde możliwe do spełnienia marzenie.
Chcę postawić sobie w życiu jakiś cel, a później do niego dążyć. Nie unikać sytuacji, które mogłyby mi pomóc, staram się z całych sił. Chcę być tam, gdzie miało mnie nie być i mówić to, co nie było zapisane w scenariuszu. Żyć własnym życiem i własnymi pragnieniami, nie będąc marnym aktorzyną grającym małą rolę w życiu innych - żyję dla siebie.





"Nie pozwalaj nikomu ani niczemu powstrzymywać Ciebie przed tym, czego tak naprawdę chcesz. Nie poddawaj się i spróbuj, uwierz, zanurz się w marzeniach, jeśli nie wyjdzie próbuj dalej, a pewnego dnia to wszystko przyjdzie i się spełni. Tylko musisz włożyć w to swój wysiłek."

środa, 14 maja 2014

Nie musi być łatwo, chcę tylko żeby było warto.

Pamiętaj, by nigdy się nie poddawać. By walczyć pomimo braku sił, by iść przed siebie pomimo wszystkich przeszkód, które spotkasz na swojej drodze. Musisz walczyć, być wojownikiem - jeśli potem chcesz odnaleźć szczęście. Nie możesz tracić nadziei, nie możesz rozkładać rąk i mówić, że nic nie ma sensu i ta cała walka nic nie da. WALCZ ! Walcz o siebie, o swoje szczęście, o wszystko na czym Ci zależy. Bądź silny i skop tyłki wszystkim, którzy robią wszystko byś nie był szczęśliwy. Proszę pamiętaj, nigdy ale to nigdy się nie poddawaj. Życie w końcu postawi na Twojej drodze osobę, która wynagrodzi Ci wszystkie wylane łzy, nieprzespane noce. Musisz tylko pokazać, że jesteś tego wart, że pomimo tych przykrych chwil zrobisz wszystko by w końcu zaznać szczęścia.


Chyba zawrócił mi w głowie, chyba nie potrafię się na niczym skupić, chyba uśmiech nie schodzi mi z twarzy kiedy o nim mówię i kiedy go widzę... :)
Mimo ciężkiego tygodnia w szkole, masy nauki i złych humorków wyszłam na prostą, jest nieźle!






wtorek, 13 maja 2014

Czy to ja tracę zmysły, czy to świat już nie myśli?

Słowa przyjaciółki  "Może Ci się wydawać, że już lepiej nie będzie, ale pomyśl, jutro można budować wszystko od nowa. Nowy dzień - nowe życie. Zamknij już oczy, wytrzyj łzy i myśl pozytywnie. Kiedy się obudzisz, będziesz inną osobą. Pełną optymizmu i chęci do życia." chwyciły mnie za serce. Zrozumiałam, że muszę zmienić swoje nastawienie do ludzi, do bliskich mi ludzi, bo mogę stracić to, na czym naprawdę mi zależy i w czym pokładam wszelkie nadzieje.

Świetny wieczór,dziękuję, że wyciągnęliście mnie z domu, że robiliście z siebie totalnych debili tylko dlatego, żeby poprawić mi humor, jesteście najlepsi!
A teraz czas na lekcje, na angielski i chyba w końcu zabiorę się za napisanie listu do brata, tak to chyba czas najwyższy.





Masz pyszczek obiecane zdjęcia! :)









Wzbogaćmy nasze życie o nowy milion wspomnień...


Zwykły szary dzień. Pobudka jak co rano o szóstej czterdzieści. Siedmiogodzinny pobyt w szkole, masa znienawidzonych twarzy i spojrzeń pełnych zawiści. Znów kartkówka z matematyki i kolejna jedynka do kompletu. Przerwy w gronie najlepszych przyjaciół, odpisywanie pracy domowej w pośpiechu. Znowu brak chęci na zwykły uśmiech, gdy wokół każdy się cieszy. Odrywam się od wszystkich idąc samotnie korytarzem. Ostatnio częściej tego potrzebuję. Jestem niczym szara myszka wśród tych wszystkich ludzi. Są tacy pełni życia, szczęśliwi. Tylko mi zawsze czegoś brakuje. Jestem jakaś inna. Wracam do domu i wykonuję te same czynności co poprzedniego dnia. Wieczorem patrzę samotnie przez okno i zastanawiam się czy może kolejnego dnia spotka mnie coś niezwykłego. Coś, co zapamiętam na długo. Coś, co uszczęśliwi moją duszę, wniesie do mojego życia odrobinę optymizmu. Dość mam tych monotonnych dni, zbyt wiele ich było już... zbyt wiele.






poniedziałek, 12 maja 2014

Wracam do domu i nagle topię się w własnych myślach.


Bardzo dziwne uczucie kiedy w głowie masz milion myśli, ale nie potrafisz ich ubrać w żadne słowa. Prześcigają się jedne przez drugie, ale nie chcą uformować się w logiczne zdania, które mogłyby swobodnie przejść przez gardło. Dziesiątki razy byłam już w takiej sytuacji i teraz powtarza się ona po raz kolejny. Może to dlatego, że jak w grę wchodzą uczucia to rozum funkcjonuje zupełnie inaczej. Nie chciałam po raz kolejny uciekać od prawdy tylko dlatego, że nie daje rady o tym porozmawiać. Wiele osób mówi mi, że jestem silna, a ja sama nie mogę w to uwierzyć.
Co z tego, że jutro znów będzie nowy dzień? Przecież teraz już nie daje mi nadziei na ponowne przeżywanie tak wielkiego szczęścia. Co z tego, że jutro znów pomaluję rzęsy czarnym tuszem? Przecież to nie oznacza, że nie będę płakać. Co z tego, że powiem 'och tak, u mnie już wszystko w porządku'? Przecież kłamstwo od zawsze jest wpisane w naturę człowieka. Wreszcie, co z tego, że będę się uśmiechać? Przecież to nie oznacza, że uśmiecham się szczerze.
Nienawidzę tych cholernych pustych wieczorów, kiedy siedzę sama z laptopem na kolanach słuchając smętnej playlisty. Nie wiem wtedy, co mam sobie myśleć.


To raczej w samą siebie tracę wiarę.

Powinnam skupić się na tym żeby zdać  jak najlepiej. A ja co robię? Ja zamiast nauki wybieram wszystko inne. Nie potrafię skupić się na lekcji, nie chce chodzić do szkoły. Nie przygotowuję się do testów.  Mam to wszystko gdzieś. Nie wiem jak zdam, nie wiem co będę robić dalej. Nic nie wiem. Pragnę spokoju i czasu na odnalezienie siebie samej, bo najwyraźniej pogubiłam się gdzieś tu po drodze.
Przepraszam, ale w dalszym ciągu męczą mnie ludzie. Co prawda spotykam się ze znajomymi, ale oni nie wiedzą jak wiele muszę udawać. Uśmiecham się do nich i mówię, że jest super, ale w głębi mnie każda cząstka pęka na pół. Siedzę obok nich i nie mogę patrzeć na ich szczęście, które aż wylewa się i kipi. Często chciałabym od nich uciec, rozpłakać się na ich oczach i prosić o spokój. Ale czy oni zrozumieliby krwawiące serce, które nie potrafi zaznać spokoju? Pewnie pomyśleliby, że zwariowałam, że nie można miesiącami płakać za chłopakiem. Oni nie wiedzą jak to jest cierpieć i dusić się każdej nocy, a nawet gdyby widzieli to żadne z nich mi nie pomoże. Muszę uporać się z tym sama, tylko proszę, niech nie karzą mi się uśmiechać i słuchać szczęśliwych historii z ich życia.
Znów się zgubiłam. Nie wiem, który to już raz podczas kilku ostatnich miesięcy. Znów jestem taka mała, nic nieznacząca. To bardzo boli kiedy widzisz, że czas ucieka i działa to na Twoją niekorzyść. Każdy kolejny dzień oddala mnie od niego jeszcze bardziej. Chociaż przeszłość dalej we mnie siedzi, to pozostały już tylko kontury. Pamięć zawodzi i wszystko tak szybko się ulatnia. A ja chciałam tylko szczęścia. Chciałam żeby mną oddychał, tak jak ja oddychałam nim. Rozumiesz? Potrzebuję go. Nikt nie nadaje lepszego sensu mojemu życiu jak on. Nikt nie potrafi sprawić, że umiem spokojnie spać. Zamiast walczyć patrzę jak mija czas, a szczęście coraz szybciej się oddala. Jestem zbyt słaba, zniszczona. Jestem wrakiem człowieka, ruiną. Wykończyła mnie ta miłość jak śmiertelna choroba. Przegrałam.


a może samotność nie jest taka zła?



Może jakiś pytanie? ktoś, coś?