wtorek, 26 kwietnia 2016

Wszystko jest w porządku, dopóki nie zaczyna się myśleć.



Dzieci są szczęśliwe, bo robią wszystkie rzeczy spontanicznie, nie zastanawiając się nad niczym, co ma sens, a co tego sensu nie ma. Natomiast jak dorastamy, zaczynamy wszystko analizować i stwierdzamy, że niektórych rzeczy nie wypada nam robić, że każdy krok w naszym życiu ma znaczenie. Wszystko się zmienia o 180 stopni. Stosunkowo nie dawno byłam jeszcze osobą, która żyła daną chwilą, która nie zważała na to jak będzie w przyszłości. Przecież to w cale nie było ważne. A teraz? Za tydzień matura, koniec edukacji szkolnej. Studia, praca, rodzina. Tak to już za chwilę, krok ku dorosłości.
Dziś wyjechała moja mama, trzy miesiące, przecież co to jest, prawda? Bez mamy to cała wieczność. Nie, nie chodzi o obowiązki domowe, obiadki, sprzątanie czy zakupy. Chodzi o codzienne rozmowy, te z rana, czy przy popołudniowej kawie. O moich czy jej problemach, o głupotach, czy po prostu opowiedzeniu sobie jak minął nam dzień. Najlepsza przyjaciółka na świecie. Ta od śmiechu i płaczu, zawsze z dobrą radą dla zagubionej Lui.
Pierwszy dzień, a już odczuwam olbrzymią pustkę, sam widok pustego krzesełka czy kanapy w salonie wywołuje u mnie dreszcze. Liczę na to, że ten czas na prawdę bardzo szybko minie i będę mogła spędzić z nią resztę swojego wolnego czasu. Wyjechać z nią na wymarzone od dawna wakacje, w nasze ulubione miejsce nad morzem. Mam nadzieję, że z uśmiechem na twarzy będę mogła powiedzieć jej : "Mamo zdałam tą cholerną maturę". Tak to teraz najważniejsza sprawa w moim życiu. Zostało tak mało czasu, a ja z dnia na dzień panikuję coraz bardziej. To czegoś nie umiem, to czegoś zapomnę, to dadzą to o czym nie mam zielonego pojęcia. Same złe myśli, ale to chyba normalne, prawda? Ludzie wokół mówią, że to tylko formalność, miejmy nadzieję, że tak właśnie będzie, że ten cały stres minie i będę mogła pokazać sama sobie, że lata mojej nauki i mojego starania nie poszły na marne.
Dobrze, mieć własnie w takich chwilach jak te, które obecnie przeżywam osobę, która jest obok, Jest zawsze kiedy jej potrzeba. Tak, ja mam to szczęście. Mam go, który jest już przy mnie półtora roku, dzięki któremu daję radę w każdej sytuacji. Miło jest usłyszeć od bliskich nam osób, że na prawdę dobraliśmy się najlepiej jak się da. I tak właśnie jest, dopełniamy się wzajemnie, a o to właśnie chodzi w związku.

Coś więcej dopiero po maturach, podzielę się z Wami mam nadzieję dobrymi wiadomościami.
Maturzystom, życzę pomyślnie zdanego egzaminu. :)